
Niemcy warzą bardzo smaczne piwo, dzięki ustawie o czystości tego napoju z 1516 roku, która obowiązuje do dziś.
Jak więc Niemcy to robią?
Pierwszym składnikiem jest jęczmień. Jest on zbierany przez gigantyczne kombajny i transportowany do równie gigantycznych browarów. Ziarno zalewa się wodą, aby zaczęło kiełkować.
Po pojawieniu się pierwszych kiełków rozpoczyna się naturalny proces fermentacji.
Po sześciu dniach ogromna masa jęczmienia jest suszona i mielona. To, co pozostaje, przypomina musli. Surowiec miesza się z czystą wodą źródlaną, po czym słód zaczyna działać.
Następnie enzymy reagują ze słodem, wytwarzając naturalny cukier. Ten z kolei jest odpowiedzialny za stopień piwa.
Teraz morze piwa przelewa się do kolejnego gigantycznego zbiornika. Płyn zawiera resztki jęczmienia i nie wygląda zbyt atrakcyjnie. Musi zostać przefiltrowany.
Zdjęcie radiustours.com
Przefiltrowana pozostałość jest sprzedawana jako pasza dla bydła. Jest bardzo pożywna i zawiera wiele witamin i pierwiastków śladowych, które pozostały po procesie fermentacji.
Dopiero teraz do piwa dodawany jest chmiel, który został wcześniej dokładnie wysuszony. To właśnie ilość chmielu decyduje o gorzkim smaku napoju.
Teraz piwo otrzyma swój najważniejszy element – drożdże. Bez nich nie będzie ani bąbelków, ani piany.
Fermentacja idzie pełną parą. Na początku jest zbyt dużo bąbelków i jedyne, co otrzymujemy, to szklanka piany. Należy schłodzić to morze do temperatury dwóch stopni Celsjusza. Proces ustabilizuje się w ciągu czterech tygodni.
W tym czasie napój nabiera oryginalnego smaku i alkoholowych obrotów.
Werdykt o tym, czy piwo jest gotowe, wydaje tylko jedna osoba w browarze – właściciel.
Wszystko jest gotowe. Pozostaje tylko przelać piwo do pojemników. Butelki sprowadzane są z całych Niemiec. Jeśli nadają się do ponownego napełnienia, są dokładnie myte, jeśli nie, są wysyłane do recyklingu.
Wystarczy pomyśleć o tych liczbach – fabryka napełnia 50 000 półlitrowych butelek na godzinę. Po zabutelkowaniu piwa są one polewane wodą, aby etykieta dobrze się przykleiła.
Pozostaje tylko załadować towar i rozprowadzić go do tysięcy sklepów i barów w Niemczech.